World of Fantasy

Imię: Valerie Noctuidae
Nazwisko/Tytuł: de Morrigan
Rasa: Człowiek
Klasa: Złodziejka
Podklasa: Włamywacz
Wiek: 21, co sama potwierdziła.
Płeć: Kobieta

Charakter:
Rozpuszczona, nieprzewidywalna i nieposkromiona, jednak o wielkim sercu. Dobra i jednocześnie zawistna. Przechodząca ze skrajności w skrajność. Wpada w histerię często, za często. Wariuje, gdy się ubrudzi. Wrażliwa, naiwna, często płacząca. Małostkowa, sprzeczna sama z sobą. Najpierw mówi, potem myśli, działa pod wpływem impulsu. Często twarda i stanowcza. Do każdego podchodzi indywidualnie, nie słuchając opinii usłyszanej od osób trzecich. Każdemu stara okazać się należyty szacunek. Bywa infantylna i egoistyczna. Lubi zabawę, lubi krzyczeć, lubi awantury, lubi jak jest głośno. Zaczepia nieznajomych. Wszędzie jej pełno. Mieszanka wybuchowa, wszystko w jednym małym ciele.

Umiejętności:
Robienie niesamowicie niewinnej anielskiej miny, zabieranie kołdry, chodzenie w butach na dziesięciocentymetrowych lub wyższych obcasach, a nawet bieganie w nich, haftowanie, taniec, śpiew, gra na kilku instrumentach, kaligrafia, piłowanie paznokci, wyrywanie włosów z głowy osób płci kobiecej, parzenie herbaty, sztuka układania kwiatów w wazonach, jak urządzić proszoną kolację na 50 osób i usadzić gości tak, by się nie pokłócili. Talent organizatorski przy wszelkich balach, wieczorkach, podwieczorkach, kolacjach, śniadaniach i obiadach, bankietach, przyjęciach, maskaradach, ślubach, polowaniach, koncertach, jazda konna w sukience i bez sukienki. Ponadto marudzenie, jęczenie, narzekanie, molestowanie psychiczne, dręczenie, urok osobisty, ukrywanie, robienie czegoś z niczego, gotowanie (z tym się skrzętnie kryje), lenistwo opanowane do perfekcji, zacieranie śladów, wytwarzanie zatrutych jabłek, wywoływanie awantur na zawołanie i wiele innych bardzo przydatnych, które po prostu objawiają się, kiedy jest ku temu potrzeba.

Ekwipunek:
Dobry humor, długie paznokcie, bezdenne kieszenie w płaszczu, do których chowa niemalże wszystko, z czego jedna przeznaczona jest na same wstążki, spinki, gumki, klejnociki i szpile do włosów. Druga ma w sobie tyle niewiadomych, że sama Valerie nigdy nie wie, czego może w niej szukać, a czego nie. Bez wątpienia te dwie kieszonki zastępują jej torebkę, której nie nosi, by nie zajmować sobie dłoni.

Wygląd:
Gładkie lico, mleczna cera, delikatne zgrabne ciałko. Czerwonawe włosy okalające cudną twarzyczkę o słodkim uśmiechu, opadające gładko po łopatkach. Oczęta ma duże i barwy burgundu, gdzie trudno wyczytać barierę między źrenicą a tęczówką z racji ich koloru, otoczone woalką długich i gęstych, zakręconych na końcach rzęs. Tęczówki naznaczone są sporą ilością czarnych kropek, zupełnie jak u biedronek. W wyniku ciągłych uśmiechów, które są jej nieodłączną ozdobą, w jej policzkach pojawiają się śliczne, małe dołeczki. Nosek ma nieduży, troszkę zadarty, ale tak... nie za bardzo. Jest niewysoka, mierzy około sześćdziesięciu pięciu cali (około stu sześćdziesięciu centymetrów), a waży na oko sto dziesięć funtów (około pięćdziesięciu kilogramów). Nie jest więc ani gruba, ani wychudzona. Piersi jej nie należą do największych. Biodra ma delikatnie tylko zaokrąglone, wcięcie w talii zawsze podkreśla ubiorem. Towarzyszy jej zapach kawy i czekolady.

Historia:
Trwają nad nią prace

Ostatnio edytowany przez Valerie (2009-04-26 20:48:48)